|
Wysłany: Wto 20:19, 13 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
sikoreczka =) napisał: | a ja wlasnie stwierdzilam, ze na religii nigdy nie moje dojsc do slowa, bo wszysyc by sie tylko modlili i gadali o jakis kretynskich nazwach ktore mi potzrebne jak nie powiem co  |
Troszkę przykro mi się zrobiło,kiedy to przeczytałam...W połowie się tylko z Tobą zgadzam-z tym,że "miłosierny kościół"mógłby wybudować szpital,zamiast kolejnej parafii.To prawda.Chociaż za katoliczkę się uważam,również nie zgadzam się z wieloma poglądami "kościoła",tylko,że tutaj tak naprawdę powinniśmy się na chwilkę zatrzymać i zadzać sobie pytanie : "czym jest dla mnie kościół"?Kogo mamy na myśli,używając tego słowa?Mówisz : "to co robi "kościól"mi się nie podoba,ale kościołem jest każdy z nas(małą jego cząstką),więc jeżeli uważamy się za osoby tzw "wierzące",to troszkę tak,jakbyśmy mówili,że nie zgadzamy się z samym sobą...
Uważam,że religia to bardzo kontrowersyjny temat,w dodatku-łatwo można kogoś urazić....Mimo to cieszę się,że możemy rozmawiać ze sobą o poważnych sprawach...
Już od jakiegoś czasu przestałam odwiedzać forum,gdyż (jak wcześniej Stwierdziłaś) mamy nudne tematy,a większość z nich to takie typu "uśliniony długopis Przemka" (kiedy o nim napisałam nie spodziewałam się takiego odzewu i nie zakładałam w tym celu nowego tematu).
Skoro piszę już o naszym forum i o tym,co mam do powiedzenia w tym temacie,to dodam jeszcze,że to co zniechęciło mnie najbardziej do odwiedzania tego miejsca,były posty niektórych osób,które nie mają nic innego do roboty,tylko odpowiedzi we wszystkich tematach.Nie uwarzam,że jest w tym coś złego,że ktoś na forum się udziela i dużo pisze-nie,nie.Denerwują mnie po porstu odpowiedzi typu "nom","eche","to fajnie",same emotki itd. ,ale to oczywiście świadczy tylko o poziomie jaki sobą ktoś reprezentuje...No cóż..."Jak się nie wie co się pisze,to się pisze co się wie".
Wracając do tematu (gdyż troszkę się "zagalopowałam" );ja jeszcze jakiś czas temu miałam bardzo podobne poglądy do Twoich (dlatego szanuje je).Kiedy byłam w 6 klasie podstawówki,uznałam,że nie będę uczęszczać na lekcje religii,że to nie ma najmniejszego sensu,to co mówi nauczyciel w ogóle do mnie nie trafia i tracę tylko 2 godziny w tygodniu na wysłuchiwanie bzdur.
Przestałam chodzić na msze,przestałam się modlić i przyjmować komunie.Zrobiłam się wprost okropna.Nic do mnie nie docierało,nie szanowałam innych ludzi.Wyśmiewałam najbliższych (i nietylko),choć Ci właśnie chcieli mi pomóc...
W wakacje stało się coś niezwykłego...Rodzice wysłali mnie...na obóz rekolekcyjny!!!Broniłam się rękami i nogami,krzyczałam,błagałam,prosiłam...
....pojechałam .Opowiadanie o tym,co tam przeżyłam byłoby bezsensowne...Osoby,które nie doświadczyły czegoś takiego same,nigdy nie zrozumieją o czym mówię,więc powiem jeszcze tylko tyle...W tym roku jadę na rekolekcje (do mikaszówki) trzeci raz...
THE END
|
|